Pytanie z karnego: Tomasz Tomczykiewicz

Pytanie z karnego: Tomasz Tomczykiewicz

Serdecznie witamy wszystkich fanów KS Parafii Zerzeń w nowym roku. Przerwa w rozgrywkach trwa, jednak pozostaje wiele niewiadomych, które tym razem rozwieję filar obrony, Tomasz Tomczykiewicz. Przeczytamy o odczuciach związanych z rokiem 2014 w sporcie jaki i prywatnie. Dowiemy się jak wygląda zespół i co planuje w przyszłości. Dużo pytań, wyczerpujące odpowiedzi i szczypta humoru. Zapraszamy.

Tomasz jeszcze raz udzielasz nam wywiadu tuż po nowym roku. Jakbyś podsumował rok 2014- w sporcie i prywatnie?
Sportowo jak i prywatnie był to niezmiernie udany rok. Zdobyliśmy tytuł mistrza Ligi PKP, deklasując wszystkie zespoły na koniec. Ten sezon również rozpoczął się dobrze, mamy komplet punktów w Lidze PKP i Warszawsko - Praskiej Lidze Piłki Nożnej. Jedynie Puchar Plebana Zerzeńskiego jest łyżką dziegciu, ale zebraliśmy cenne doświadczenie w meczach z drużynami preferującymi siłowy styl gry.
A prywatnie to rok pełen samych pozytywnych niespodzianek. Jedną z nich był tytuł vice mistera Politechniki Warszawskiej.

W rundzie jesiennej nie przegraliście ani jednego spotkania (w PKP i W-PLPN). Jaka jest recepta na taką grę?
Bramkostrzelna obrona (śmiech). Ponad połowę wszystkim bramek strzeliła obrona, więc jest w tym klucz do sukcesu. Cały zespół ciężko na to pracował, więc dla każdego brawa.

Co powiesz o poziomie II ligi W-PLPN?
Jest podobny do poziomu Ligi PKP. Niektóre mecze bywają emocjonujące, jednak większość wygrywamy bez wysiłku.

Co chciałbyś zmienić w Waszych występach?
Grać więcej piłką, by to przeciwnik za nią biegał i się szybciej męczył. Wiąże się z tym wyprowadzanie piłki spod własnej bramki, co na szczęście coraz lepiej nam wychodzi. Jednak za często podajemy na siłę do przodu, a czasami trzeba uspokoić grę i cofnąć piłkę, by się przy niej utrzymać. Dodatkowo przydałoby się więcej podań z pierwszej piłki, gdyż znakomicie przyspieszają grę.

Jak myślisz, czy drużynie potrzebny jest dodatkowy zawodnik? Czy występują braki kadrowe na którejś z pozycji?
Oczywiście, że występują braki kadrowe, proszę spojrzeć na naszą ławkę rezerwowych, a raczej jej brak. Często gramy bez zmian, lub z jedną osobą na zmianę. Jest to sytuacja niedopuszczalna, ale jakoś trzeba dawać sobie radę. Konkurencja zwiększyłaby rywalizację o pierwszy skład, przez co każdy starałby się bardziej.

Wracając do podsumowania roku 2014, czy wzrosło zainteresowanie Waszym zespołem?
Tak i to prawie dwukrotnie. Patrząc na liczbę „lajków” naszego fanpage'a, na początku roku było ich 96, a teraz 164. Dodatkowo coraz więcej kibiców przychodzi na nasze mecze, w tym kibicek :) Oczywiście, nie są tłumy, ale zawsze jest nam miło.

Pełnisz rolę administratora fanpage'a KS Parafia Zerzeń. Czy masz pomysł, aby zachęcić jeszcze większą liczbę osób do polubienia strony? Czy możemy spodziewać się nowych projektów w 2015 roku?
Pomysły zawsze są, ale często ciężko jest zmotywować zawodników do działania, także zazwyczaj jest to walenie głową w mur. W 2014 ciekawym projektem był konkurs z koszulką, a w tym na pewno można się spodziewać czegoś na zakończenie sezonu. Staramy się urozmaicać nasz główny „produkt”, to jest, „Pytanie z karnego”, przeprowadzając rozmowy nie tylko z zawodnikami, ale też z osobami, które ją tworzą, a nie przebywają na boisku.

Kto według Ciebie jest najlepszym zawodnikiem?
Kandydatów mam dwóch i są to moi partnerzy z bloku defensywy – Artur Kuśmider i Michał Skoczek. Oboje cechują się walecznością, dobrym przeglądem pola, spokojem w grze i wiem, że mogę na nich polegać. Artur dodatkowo ma duże doświadczenie z ligowych boisk, także wyróżnia go jeszcze wysoka kultura gry. To jeden z naszych najlepszych transferów.

Kto zrobił największy postęp?
Wyróżnię Mateusza Kurka – widać, że staje się coraz lepszym zawodnikiem, chociaż wciąż wiele pracy przed nim. Musi koniecznie przybrać na masie (śmiech). Jest jednym z najszybszych zawodników w drużynie i poczynił duży postęp w grze lewą nogą. Czasami gra zbyt nerwowo, ale pokazuje w sobie kreatywność.

Jak to się stało, że filar obrony zdobył aż tyle bramek?
Gram we wszystkich możliwych spotkaniach i stąd tak duża liczba bramek. Samego mnie ona zaskoczyła. Jednak gdyby przeliczyć liczbę minut spędzonych na boisku na bramkę, to na pewno nie byłbym na pierwszym miejscu w drużynie, chociaż jak na obrońcę, to i tak wynik bardzo dobry. Również to, że często podłączam się pod akcje ofensywne, plus poprawiłem grę głową, mają wpływ na mój dorobek bramkowy. W szczególności cieszę się z tego ostatniego, ponieważ zawsze uważałem, że jest to moja pięta achillesowa. Teraz czas na poprawę dryblingu.

Czy jest ktoś komu dedykujesz swoje bramki?
Dedykuję je mojej dziewczynie. Mam nadzieję, że nadal utrzymam formę strzelecką i będę jeszcze wiele razy mógł dedykować jej gole.

Czy celujesz w koronę króla strzelców którejś z lig?
Nie, najpierw musiałbym zmienić pozycję na boisku, ponieważ nagrody indywidualne rzadko są przyznawane obrońcom (śmiech). Dla mnie największą nagrodą i radością, są chwile spędzane z przyjaciółmi na boisku i wygrywanie z nimi meczów :)

Który mecz wspominasz najlepiej, a który był jak koszmar?
Najlepiej wspominam dwa mecze z tej rundy: mecz z Tarchominem (Liga PKP) oraz mecz ze Starą Miłosna (W-PLPN). Pierwszy z wymienionych, to już nie mecz, a batalia, z której zawsze wychodzimy z tarczą. Może to spotkanie nie było miłe dla oka, ale obfitowało w walkę fizyczną i nietypowymi sytuacjami, jak ściągnięcie czapki z głowy Damiana (śmiech). Drugi z wspominanych przeze mnie meczy, to coś fantastycznego, dlatego warto grać w piłkę. Po pierwszej połowie, przegranej 0:3, udało się nam odwrócić losy meczu i wygrać ostatecznie 6:3. To było niesamowite.
Niestety był też koszmarny mecz z Dzikami Bagiennymi. To co graliśmy w pierwszej części, to podchodzi pod kryminał. W drugiej rzuciliśmy się na rywali, jednak nie starczyło czasu i ostatecznie przegraliśmy 4:5.

Co Ci sprawia największą radość z gry na boisku?
Jak wspomniałem wcześniej, wspólna gra z przyjaciółmi. Ponadto uwielbiam grę fizyczną, przepychanie się z napastnikami czy walkę bark w bark. Może nie wyglądam jak kulturysta, ale siłę mam (śmiech).

Podczas gry zwracasz uwagę na kibiców?
Szczerze mówiąc, to jestem bardzo skupiony na grze i nie rozglądam się poza boisko. Jednak podczas przerwy rozmawiamy z naszymi sympatykami i jest to miłe, bo często mają jakieś uwagi do naszej gry i wspierają nas.

Do kolejnej rundy pozostaje coraz mniej czasu. Czy Zerzeńscy rozpoczęli przygotowania do przyszłych rozgrywek?
Zajęć na boisku jeszcze nie zaczęliśmy. Pomimo w miarę sprzyjającej pogody na dworze, nie graliśmy ostatnio, ponieważ każdy z nas ten czas poświęcił na naukę. Niektórzy mają maturę, przed innymi sesja, a przede mną obrona pracy inżynierskiej. Jednak raz w tygodniu udaje nam się spotkać na sali gimnastycznej i poświęcamy ten czas na ogólny rozwój.

Kiedy wznawiacie treningi?
O ile utrzyma się dobra pogoda, to już od przyszłego tygodnia, kiedy to rozpoczną się ferie zimowe. Wtedy część z nas będzie miała wolne i na pewno spędzimy trochę czasu na boisku.

Podobno masz problemy ze zdrowiem. O co dokładnie chodzi?
Od jakiegoś czasu bolała mnie pięta i okazało się po prześwietleniu, że jest to odwapnienie lewej pięty. Musiał ktoś mnie mocno kopnąć, jednak szczęście w nieszczęściu, że kość nie pękła. Mam teraz 6-tygodniową przerwę od sportów. Ogromnie jestem z tego powodu niezadowolony, ponieważ sport to moja pasja.

Zdążysz wyzdrowieć przed pierwszym meczem?
Tak, moja kuracja trwa do końca stycznia i od lutego zacznę powoli się ruszać, by nie przeciążyć czegoś. Na pierwszy mecz będę w optymalnej formie.

Na przełomie roku było duże zamieszanie wewnątrz struktury drużyny. Doszły słuchy o częściowym rozpadzie zespołu, duża liczba zawodników miała przejść do innego teamu. Możesz to skomentować?
Nikt się z nami nie kontaktował, nie było żadnej propozycji, więc nie ma co komentować.

Żałujesz, że zostało tak jak jest? Wszyscy dalej w KS-ie i nie macie sponsora.
Cieszę się, że nadal jesteśmy razem, bo to właśnie my jesteśmy tą drużyną. Oczywiście, że przydałoby się wsparcie sponsora, dzięki temu moglibyśmy domówić koszulki zawodnikom, którzy ich nie mają, czy choćby zakupić piłki lub opłacić boisko.

Jakim cudem dajesz rade połączyć to wszystko, życie osobiste, dwie drużyny i do tego naukę, a w dodatku, jak mówiłeś, przed Tobą obrona pracy inżynierskiej?
Wszystko to kwestia dobrze zaplanowanego dnia. Nie można tracić czasu na głupoty i być skoncentrowanym na tym co się robi.

Jakimi 3 słowami opiszesz żółto-czarnych?
Przyjaźń – jesteśmy dla siebie przyjaciółmi, dobrze się dogadujemy, tworzymy zgrany kolektyw.
Pasja – piłka nożna w każdej formie: na boisku, przed komputerem czy telewizorem.
Imprezy – wspólne imprezowanie i wygłupy, to nasza specjalność (śmiech).

Od kolegów z drużyny wiem, że również na konsoli jesteś dobrym graczem, czy to prawda?
Całkiem nieźle gram w wersję elektroniczną piłki nożnej, ale najlepszy w drużynie jest Bartek Tylutki. Podczas turnieju w Fifę, udowodnił że to jemu przysługuje ten tytuł.

Co dostałeś pod choinkę od Św. Mikołaja?
Musiałem być grzeczny w tym roku, bo dość dużo się tego nazbierało (śmiech). Koszula, kilka książek, moja ulubiona gra (Football Manager) i piękny krawat. Święty Mikołaj trafił w mój gust :)

Nadal przed każdym meczem jesz banany?
Oczywiście i „zaraziłem” tym Michała Skoczka. Chociaż on poszedł jeszcze dalej, bo popija banana kefirem.

Jakie cele sportowe jak i prywatne na ten rok?
Oczywiście obrona tytuł mistrza Ligi PKP i awans do I ligi W-PLPN. Prywatnie, to zdobycie tytułu inżyniera i w końcu wzięcie się za naukę języków.

Rok temu życzyliśmy Ci samych sukcesów. Życzenia się spełniły?
Jak najbardziej, rok 2014 był niezwykle udany, mam nadzieję, że w 2015 będzie co najmniej tak samo.

Masz swoje ulubione motto lub ulubiony cytat, którym się kierujesz?
„Słabi muszą się zajebać, silni muszą przetrwać” i „U mnie się zapierdala, kto u mnie nie zapierdala ten nie gra” - oba z filmu „Być jak Kazimierz Deyna” :)

Bardzo dziękujemy za rozmowę i życzymy wielu sukcesów w realizowaniu swojej pasji, jak i w życiu prywatnym oraz pomyślnie obronionej pracy inżynierskiej.

Pytania zadawali Artur Kuśmider, Kamil Kacprowicz i Michał Skoczek.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości