Pytanie z karnego: Artur Kuśmider

Pytanie z karnego: Artur Kuśmider

„Lubię, gdy się o mnie mówi”. O kim mowa? O Arturze Kuśmiderze. Zapraszamy na kolejny wywiad z cyklu „Pytanie z karnego”, w którym Artur opowiada o swoich doświadczeniach z ligowych boisk oraz zdradza nam swoje przemyślenia o drużynie.

Jak zostałeś przyjęty w zespole?
Wszyscy koledzy bardzo ciepło mnie przyjęli. Nie są oni zbyt skryci i zachowawczy. Na dobrą sprawę w drużynie byłem już długo przed tym, zanim oficjalnie się o tym powiedziało, że KS ma nowego zawodnika.

Miałeś jakiś "chrzest"?
Nie miałem chyba swego rodzaju chrztu, jako takim można nazwać wspólną imprezę integracyjną z resztą zespołu.

Skąd wziął się pomysł dołączenia do zespołu KS Parafia Zerzeń?
Chciałem znów zacząć grac w piłkę i podczas jednego ze spotkań z kolegami pojawił się temat. Szybko go podjąłem na rzecz dołączenia.

Czujesz się już pełnoprawnym zawodnikiem?
Od początku nie czułem się jakoś gorszy dzięki dobremu wprowadzeniu się w drużynę. Tu szczególne podziękowania należą się Mateuszowi Kurkowi, który zna mnie najdłużej z całej ekipy i odpowiednio wprowadził w zespół.

Zacząłeś w drużynie z wysokiego C poprzez strzelanie dużej liczby bramek - mierzysz w koronę króla strzelców ligi PKP?
Wszyscy wiemy, jakie były okoliczności meczu, w którym strzeliłem 10 bramek. Rywal nie był w kompletnym składzie oraz ich średnia wiekowa była niższa niż w lidze juniorów U-13. Bardziej wróżę tę koronę koledze z obrony Tomkowi, mimo gry na środku to ma niezwykły ciąg na bramkę. Ja wolę udowadniać swoje umiejętności z lepszymi rywalami jak choćby z Tarchominem.

Kto zrobił na Tobie największe wrażenie swoimi umiejętnościami?
Tomasz Tomczykiewicz, podoba mi się jego styl gry, potrafi wyczuć swoje miejsce na boisku. W odpowiednim momencie podłącza się w akcje ofensywne, a jest środkowym obrońcą. Jak wspomniałem to on jest o ironio największym kandydatem do korony, a nie Damian Łada, czy Łukasz Kryśkiewicz. Oczywiście kibicuje wszystkim kolegom w tym „wyścigu” i staram się jak najlepiej asystować.

Ktoś odstaje znacznie swoją grą od reszty zespołu?
W drużynie jest dość wyrównany poziom, ale na wyróżnienie zasługuje linia obrony – Michał Skoczek i wspomniany Tomek. Zalety Tomka już wymieniłem, natomiast Skoczek, ma bardzo ciekawy strzał- jestem zwolennikiem by to on wykonywał rzuty wolne.

Czy gra w drużynie to tylko boisko czy spotykacie się również poza nim? Co wtedy robicie?
Zdecydowanie też poza nim, ale co tam się dzieje to nie wypada mówić w wywiadzie o charakterze sportowym.

W swojej karierze grałeś na pełnowymiarowym boisku - czy gra na orlikach różni się od takiej gry?
Zdecydowanie się różni! Mimo iż lubię grać na orlikach to pełnowymiarowe boisko jest kwintesencją, sensem tego sportu. O wiele więcej możliwych rozwiązań stałych fragmentów gry. Konstruowanie akcji jest ciekawsze, więcej zawodników, więcej podań. Można długo o tym mówić, dlaczego duże boisko jest lepsze. Póki co skupiam się na grze na orliku i wspomnienia idą na dalszy plan.

Miałeś jakieś ciekawe historie związane z grą w lidze okręgowej?
Z czasów gry w „okręgówce” najbardziej w pamięć zapadł mi kiepski poziom sędziowania. Często wypaczało to wyniki meczów. Dobrym przykładem był mecz w Sochaczewie z Orkanem. Boisko – tragedia, a sędziowie robili wszystko byśmy nie wygrali tego meczu. Absurdalne spalone, bądź ich nie zagwizdanie. Oczywiście były też dobre strony jak gra u siebie. Miejscowi kibice bywają śmieszni przezywając sędziego, czy demotywując przeciwnika, a Ciebie chwalą, bo tak.

Dzielisz się swoim doświadczeniem z innymi zawodnikami?
Jeśli uważam, że coś się może przydać koledze do lepszej gry, to się z nim dzielę małymi uwagami. Z tym znowuż też trzeba uważać, czasami się zapominam i chyba wychodzę na trochę przemądrzałego. Ponosi mnie niekiedy i najchętniej jak w Fifie bym wszystkim mówił jak mają grać.

Grałeś już w meczu z MKP Tarchomin i czy Tobie również udzieliła się atmosfera tego meczu?
Wyśmiałbym sam siebie, gdybym powiedział, że trochę mi się nie udzieliła. Minimalna dodatkowa motywacja była, ale większą presje czułem podczas Turnieju o Puchar Plebana z Team ¾.

Czy obecność Twojej dziewczyny na meczach motywuje Ciebie do lepszej gry czy może trochę deprymuje?
Staram się ją zabierać na mecz, kiedy tylko mogę. To jest mój talizman i motywator. Nawet gdy już siły za bardzo nie mam, to dam z siebie dodatkowe 20% by była ze mnie dumna.

Kto najbardziej przeżywa mecze?
To jest chyba ten moment, gdzie należy pozdrowić naszych kibiców, którzy nawet hałas robią z butelek waląc o śmietnik.

Na jakiej pozycji grasz w drużynie?
Piastuję pozycję przez wielu niedocenianą, prawego obrońcy. Osobiście bardzo lubię tam grać i jest wielu godnych naśladowania piłkarzy. Moimi ulubionymi bocznymi obrońcami są Łukasz Piszczek z Borussi oraz Joao Pereira z mojego ulubionego klubu Valencii.

Czy jest to Twoja ulubiona pozycja?
Chyba mogę stwierdzić, że jest jedną z moich ulubionych. Zawsze grałem na boku obrony bądź na skrzydłach. Czasami prosiłem, bym zagrał na innej pozycji, lecz szybko z przyjemnością wracałem na stare śmieci. Nic nie dorówna tej pozycji, daje wiele możliwości: drybling, strzał, dośrodkowanie, sprint. Boczni zawodnicy mają ciekawą swobodę na boisku, co bardzo mi się podoba.

Jakie są Twoje mocne strony?
Ciężko mi tak o sobie pisać, ale może szybkość i przegląd pola? O to można by się spytać innych kolegów z drużyny czy coś ciekawego piłkarsko we mnie widzą.

Jesteś graczem lewo- czy prawo-nożnym?
Lewą zabijam prawej sam się boję (śmiech). Zdecydowanie prawo-nożnym.

Kto ma najwięcej do powiedzenia w drużynie?
Nie ma jakieś szczególnej hierarchii w drużynie, wszyscy decydujemy co jest dobre, a co złe. Podoba mi się takie podejście.

Czy w ligach, w których gracie zadowala Cię poziom piłkarski innych drużyn?
W średnim stopniu, jedynie w przedsezonowym turnieju zasmakowaliśmy porażki. W lidze ani razu nie czułem się nawet zagrożony stratą punktów. Może jest to spowodowane wiarą w zespół, ale też życzyłbym sobie byśmy byli wystawiani na większe próby.

Czy wiążesz z zespołem czarno-żółtych dalszą przyszłość?
Póki jesteśmy paczką także poza boiskiem to i drużyna ma sens, więc... nie zamierzam się z nimi rozłączać.

Kim chcesz zostać w przyszłości?
Chciałbym by był to zespół medialny lubię, gdy się o mnie mówi. Dziennikarstwo też mnie bardzo interesuje, w tym zawodzie jest się zawsze blisko najważniejszych zdarzeń.

Życzymy powodzenia w grze dla czarno-żółtych.

Pytania zadawali Michał Skoczek i Tomasz Tomczykiewicz.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości